Wojciech Młynarski - Jeszcze w zielone gramy

Przez kolejne grudnie maje Każdy goni jak szalony A za nami pozostaje Sto okazji przegapionych Ktoś wytyka nam, co chwila W mróz czy upał W zimę w lecie Szans niedostrzeżonych tyle I ktoś rację ma, lecz przecież Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną Jeszcze w zielone gramy jeszcze wzrok nam się pali Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie Jeszcze nie Długo nie Więc nie martwmy się, bo w końcu Nie nam jednym się nie klei Ważne by, choć raz w miesiącu Mieć dyktando u nadziei Żeby w serca kajeciku Po literkach zanotować I powtarzać sobie cicho Takie prościuteńkie słowa Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy Jeszcze się spełnią nasze piękne sny marzenia plany Tylko nie ulegajmy Przedwczesnym niepokojom Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją Jeszcze w zielone gr
Back to Top