Jacek Kaczmarski - “Wygnanie z raju“

– Chodziłeś po dolinach i ogrodach Najdoskonalszy swego władcy twór Kwiatowy pył osiadał ci na stopach Twarz chłodził tresowany wiatr Zwierzęta grzały cię puszystą sierścią W źrenicy tańczył strumieni błysk A w zamian za to tylko posłuszeństwo Uległość wobec Pana więcej nic Tylko pokora wobec bezgwiezdnego nieba Miłość do tego tylko co potrzeba A ja nie mogłam bezczynnością żyć upojną I zrobiłam to czego nie wolno – Zrobiłaś – to się daje odczuć Kaleczę sobie palce na kamieniach A plecy jeszcze czują Archanioła miecz I płaczesz idąc w dół po zboczu U mojej szyi płaczesz ze zmęczenia I nie masz nawet sił na starcie brudnych łez – Dałam ci rozkosz – Dałaś ból – Dałam ci dumę
Back to Top