Pieśń o taczance

Pieśń o taczance Lećże, ptaku, w lasy głębiej, umknij, zwierzu, z drogi nam, to taczanka wroga pędzi, to taczanka wroga gna. W bystrym pędzie bije z lotu, śmiało idzie w gęsty bój, zagrzechoczesz z kulomiotu, bojowniku młody mój. Hej, taczanka — rostowianka twoja piękność oczy rwie, Konnej Armii tyś kochanka, cztery wichry koła twe. Hej, za Wołgą, hej za Donem, gdzieś po stepie tętni cwał: ogorzały, zakurzony celowniczy młody gnał. Mknie taczanka, któż ją wstrzyma, rwie za końską grzywą w trop, grzywa wi
Back to Top