Wesprzyj naszą pracę darowizną: 33 2530 0008 2059 1051 7927 0001
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak mawiał śp. Roman Dmowski, „są ludzie w Polsce, którzy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają własny kraj”. O kim mówił jeden z autorów odrodzenia Rzeczypospolitej doskonale widać teraz, gdy usilnie wciska się nam sojusz z państwem wykazującym całkowity brak szacunku do Polaków, gloryfikującym rzeźników naszego narodu, ostentacyjnie zakłamującym historię i szkalującym nas do dziś. A jedynym elementem leżącym u podstaw tego absurdalnego porozumienia jest rzekomy wspólny wróg, któremu – jak głosi oficjalna państwowa propaganda obu krajów – Ukraińcy stawiają czoła w naszym imieniu.
Z tego względu już w pierwszych dniach wojny służby w Polsce przystąpiły do pacyfikacji środowisk kresowych, czyli Polaków walczących o upamiętnienie swych rodzin, a naszych rodaków, bestialsko wybitych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Dziś każdy, kto ośmieli się wspomnieć o tej przerażającej zbrodni poddawany jest szerokiemu ostracyzmowi społecznemu, którego jedną z płaszczyzn jest wmawianie prorosyjskiej działalności. Nikogo zdaje się nie obchodzić fakt, że ludobójstwo na Polakach miało miejsce w tym samym czasie co holocaust żydów. Jedna zbrodnia ma status unikatowej, ponadczasowej, szczególnej, wyjątkowej i choć sprawcy przeprosili za nią milion razy i wypłacono krocie zadośćuczynienia, to mamy o niej pamiętać do końca świata. Druga zaś ma znaczenie marginalne, kompletnie bagatelizowane przez władze Polski i Ukrainy, a zapomnieć o niej powinniśmy już dziś. Co gorsza, nasi wschodni sąsiedzi zbudowali cały kult wokół oprawców Polaków. Stawiają im pomniki, dedykują rocznice i wybielają ich zbrodnie. Ostatnio nawet ukraiński dyplomata stwierdził, że de facto sami sobie byliśmy winni, bo trzeba było lepiej traktować jego rodaków, a ponadto stawiając jakikolwiek opór sami przelaliśmy krew, co wypełnia znamiona symetrycznego konfliktu, o którym można już zapomnieć.
To szokujące podejście podtrzymują też władze Polski, które ograniczają wszelką działalność na rzecz krzewienia wiedzy o zbrodni na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, nie protestują przeciw przepisywaniu historii przez naszych sąsiadów, godzą się na upamiętnianie autorów ludobójstwa i piętnują wszelkie przejawy jej upamiętnienia. Rodzi się zatem pytania, czy chodzi tu jedynie o konflikt z Rosją, czy inne interesy, o których nie wiemy? A może to efekt jakiegoś szantażu, którego jedną z odsłoną może być tzw. Afera Podkarpacka? Ewentualnie ludzie, którzy mają nas reprezentować od zawsze byli elementem obcym, który oszukał Polaków, a teraz robi z nami co chce.
O tym już dziś w programie opowie znana badaczka relacji polsko-ukraińskich, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, emerytowany wykładowca śląskiej AGH, odznaczona Srebrnym Krzyżem za Zasługi, doktor Lucyna Kulińska.
---------------------------------------------[wsparcie programu]-------------------------------------------—
Mecenat na patronite:
PayPal:
Tradycyjne przelewy można dokonywać na poniższe numery kont:
33 2530 0008 2059 1051 7927 0001 lub 74 1140 2004 0000 3702 4136 3109
pisząc w tytule “darowizna“. Za wszystkie wpłaty serdecznie dziękujemy!!
2 просмотра
28
14
2 месяца назад 00:30:02 1
Tusk nie ostrzegał przed powodzią. Zełenski przeciwko pokoju. Banderowcy w ONZ | Rozmowy ze Szmydtem
2 месяца назад 00:57:43 1
Czy Banderowce rozpoczną wojnę nuklearną? | Myśli o Polsce
4 месяца назад 01:02:17 1
Czy Banderowcy powtórzać tragedię wołyńską? | Myśli o Polsce
9 месяцев назад 01:01:22 1
Banderowcy wycofują się na wszystkich frontach Ukrainy | Myśli o Polsce
1 год назад 00:08:23 4
Banderowskie święto w Polsce. Przemyśl-Pikulice 2010-2015
2 года назад 00:04:38 1
Wołyń 1943 - Wojciech Poprawa, Lech Makowiecki - słowa i muzyka