я умом ходила - ja umom chodila

Ja urnom chodiła W horod Wiflejem I była w wiertiepie I widała w niem. Szto Christos Spasitiel, Car, Tworec i Boh, Rodiłsia ot Diewy I leżyt uboh. W jaslach biezsłowiesnych Posredi jahniat, A nad nim Iosif S Matierju sidiat. Boh Mładieniec horko Płakał i rydał, Mnohimi ślęzami Jasli obliwał. Żal Christa mnie stało, Pałają pred Nim, I rydała wmiestie Z Hospodom moim. A potom ja Diewie Sdiełala wopros: “Ot czewo tak płaczet Maleńkij Christos?“ Diewa mnie skazała: “Płaczet On o tom, szto Adam i Jewa wziaty w plen wrahom, I szto obraz Bożij, Dannyj ich duszam, Predan poruhańju Złobniejszym biesam. Płaczet, szto nie lubiat’ Dieti ich Twórca, I skwierniat krechami Duszy i sierca. Płaczet, szto prelstiliś Ludi sujetoj I preniebrehajut Horniej krasotoj. Płaczet, szto na służbu K satanie idut, A ot służby Bożjej Star i mład biehut. Wsie o płoti mysliat, A o duchie - niet, I mraczat na wieki Swój duchownyj swiet.
Back to Top