Konie, w obłokach latały konie,
nad Twoją głową powolnie przelatywały,
W polu, na ziemi leżałeś w polu,
cały przemoknięty od świeżej krwi,
Twoja dusza rwała się do góry
Obłok razem z dymem ostatniego boju,
obłok nad trawą, która rośnie pod Tobą,
obłok zasłanie lecące wysoko konie, w niebiosach.
Obłok, możliwe, że to wszystko jest tylko snem,
ale konie nad Twoim domem jak ptaki,
lecą odbijając się w otwartych oczach
Wiatr, uniesie Twój głos
wiatr do tej, która jest najlepsza na świecie,
do tej, która czeka na Ciebie już od dawna.
Księżyc, nad Tobą świeci księżyc,
i nad nią ten sam księżyc
uśmiecha się w oknie
ref:
Obłok...
W polu, ledwo łapiąc oddech leżałeś w